Tokio Hotel

Mała_TH

JA uwielbiam ich... juz ponad rok... i nie zapowiada sie jak na razie zeby mi przeszlo badz sie oslabilo... Oni to wlasciwie jedyni ludzie, ktorzy dają mi szczescie w życiu...

Mimixxx

ale uroczo, że nie jesteś kolejną wielka fanką, zakochaną w Billu/Tomie, która dla niego zrobi wszystko (czyt. powiesi się, podetnie sobie żyły ,bo- ah on jej nie kocha)

Mała_TH

Yyyy... to do mnie? Wiesz... aż tak niee... zabic się bo on mnie nie kocha? Niee... na pewno nie z tego powodu...

Sus

A z jakiego? Very Happy

Mała_TH

Np. jeżeli nie daj Boże by zginęli to pewnie bym się zabiła... kto wie... nie umiem Ci tak po prostu tego powiedziec... Oni są dla mnie jak moja druga rodzina... dzięki nim czuję, że żyje...

Sus

Hmm... rozumiem.. ale nie do konca.. Wiesz.. nie potrafie sobie tego... uzmyslowic? Tego..., ze mozna czuc ze zespol rockowy jest druga rodzina... Nie wiem no... Ja lubie TH, ale nie jestem wierna fanka Smile

) Wole GD

Tylko,, wiecie o czym maze? By miec ich plakaty.. autografy.. zdjecia... ii... wszytskie albumy.. Eh... dla tego oddalabym chyba nawet dostaep do internetu na pol roku.. bo caly rok to przez przesady Very Happy

Mała_TH

Hehehe... Wiesz... to jest tak, że jak się już jest trochę z nimi i bardzo sie interesujesz tym, co oni robią, jacy oni są i gdzie są, to wciąga i po pewnym czasie tak się przyzwyczajasz się do traktowania ich jako drugiej rodziny. Ja ich kocham, ale ot tak, po prostu.... Wink

Rebeliantka

a ja mogę spokojnie powiedziec, że to rozumiem =)

Sus

A ja zaczynam rozumiec.. Smile

Wiesz co mnie wkurza? Moja kochana klasa... bleee... wiecie co oni ostatnio do mnie?
-Zuzia.. ja moge zozumiec, ze lubisz Tokio Hote...l - Mówi Kinga taka... popularna dziewcynka w skzole itp - ale, że lubi Green Day, Lordi itp?
-A co w nich złego? świetnie graja! - Ja
- Ale.. Lordi oni.. sa takie potwory i w ogole... A Green Day sie malują!
- No... to chyba dobrze, nie? xD
- Ty lubisz jak sie chlopaki maluja?
Kiwniecie głową
- Jestes nienormalna, wiesz? Weśśśśśś.... Ej! Ewa! Wiesz, że Zuźka lubi jak sie chłopaki malują?! I ona lubi Lordi!
(A Ewka sie zaczyna śmiac i podaje to dalej dalej dalej, a potem: )
-Zuźka, weś! Ty sie zakoachałas w Green Day! A moze jeszcze kochasz Billa z Tokio Hotel? - Olka
- Billa? Nie.... za to Billiego z Green Day owszem, jest śliiiczny xD
- Zuźka.. wes... jestes glupia Neutral

Idiotki xD

Rebeliantka

to widzę, że masz w szkole ludzi fajnych inaczej =/ u mnie nikt do ma wontów co do tego, jakiej muzyki słucham. Kiedyś niektórzy się czepiali, jak słuchałam TH..

Sus

Wiem... Ci ludzie w mojej skzole to po rpostu nie wiem czy sie smiac czy plakać... Mam andzieje, że w GIMIE bedą lepsi... Ale na 100 % bedę miała jakaś "różową sweetaśną błyszczaca laske" w klasie...

Yenn

to ja wam powiem, że moja klasa chyba jest trochę bardziej tolerancyjna od twojej Razz

tak odnośnie tej rozmowy z twoją koleżanką - no a niby bill się nie maluje? <lol2>
ja zakrawam pod emo, bo lubię ten styl, ale czasem się tylko krawatów u mnie czepiają - muzyki nie.
rozsmieszaja mnie za to chłopaki z mojej klasy, którzy lubią piosenki rihanny i pussycat dolls xddd
nie ma to jak rasowi faceci!
xd

Yenn

zawsze w każdej klasie będzie taka słitaśna, piękna i rushhooffa koleżanka. trza się z tym oswoić i traktować normalnie. ( ja mam tak, że takie głupolki traktuję raczej pobłażliwie... )
w końcu "każdy ma swój styl"...

Sus

heh, co racja to racja, jedna uwaga do cibie Yenn... nie pisz postow pod postem, jak czegos zapomnisz dopisac to edytuj, ok? Very Happy

a co to jest styl "emo"? wiem ze jestem niedoinformowana, ale ja sie dopiero ucze.. wiecie, mam tylko 12 lat...

Tofik

*Tofik zaczyna się śmiać, ale widzi spojrzenie Sus więc się uspokaja, ale to na nic, i tak się śmiaje, zakrywajac usta dłonią*
Emo? [link widoczny dla zalogowanych] <--Cytuje xD
Emo (lub emocore) jest skrótem od emotional hardcore. Emo jest podgatunkiem hardcore punka, nazwanym tak w połowie lat 80., aby opisać nowy styl zespołów DIY chcących uciec od tradycyjnych standardów muzyki hardcore (era Minor Threat) oraz brutalności sceny tamtych czasów, ustępując miejsca nowej fali eksperymentów, co zainspirowało do założenia wielu zespołów. Nazwa emo pochodzi od tego, że czasami członkowie zespołów przeżywali silne stany emocjonalne w trakcie koncertów. Termin ten jednak nie był wtedy odbierany zbyt poważnie przez niektóre zespoły.